Małe dzieła sztuki, czyli Hansgrohe od kuchni
Dziś nie będzie porównań i zestawień. Skoncentruję się na jednym uznanym producencie – Hansgrohe i jego ekskluzywnej marce Axor. Wybrałam tę firmę przede wszystkim dlatego, że miałam okazję poznać ją niejako od kuchni i rozsmakowałam się w jej produktach bezpowrotnie.
Ostatnio w mojej pracy projektowej dominują łazienki. Wciąż szukam płytek, wanien i brodzików, testuję produkty i przekonuję klientów, że w łazience warto stawiać na ponadczasowość i jakość. Ponoć łazienkę urządzamy średnio cztery razy w życiu. Czasem udaje mi się zrobić na blogu jakieś zestawienie moich produktów faworytów. O płytkach i trendach pisałam już dwukrotnie (klik, klik). Pora na armaturę i ceramikę.

Klasyczna, ponadczasowa łazienka marzeń. Tu zrealizowana z produktami Metris Classic marki Hansgrohe.
Hansgrohe to mój faworyt z wielu powodów. Jego produkty to małe dzieła sztuki dopracowane w każdym calu i często pod okiem znanych projektantów (miedzy innymi mojej ulubionej Urquioli). Pod względem technicznym zawsze możemy liczyć na miłe niespodzianki. Na przykład dla mnie niespodzianką było odkrycie, że moja główka prysznicowa Raindance Select oprócz wielu zalet, o których już pisałam (klik) posiada system QuickClean, dzieki któremu jest zawsze czysta!
Inna miłą niespodzianką, której doświadczyłam było zaproszenie do siedziby Hansgrohe. Mieści się ona w południowych Niemczech w urokliwym i spokojnym regionie Szwarcwald. Po raz pierwszy w historii firma gościła blogerki z Polski. Ponieważ większość z nas zajmuje się również projektowaniem (między innymi Dagmara z Forelements, o czym nikt pewnie nie wie) wycieczka do Czarnego Lasu była pouczająca i pełna wrażeń. Oprócz robienia zdjęć wszystkiemu, choć nie wszystkim skupiałyśmy się na aspektach technicznych. Poznałyśmy Hansgrohe od kuchni, od łazienki a nawet od kantyny.
A oto najlepsze punkty programu #hansgroheblogtour:
1. Muzeum Hansgrohe – dostępne dla zwiedzających, a w nim Showerworld i Aquademia.
- Aquademia – to przede wszystkim showroom produktów Hansgrohe i Axor oraz ponad 100 letnia historia marki pokazana w obrazkach. To także miejsce szkoleń i prezentacji dla osób związanych ze sprzedażą produtów. Swoją Aquademię firma ma również w Polsce, w Tarnowie koło Poznania.
- Największa atrakcja muzeum to Showerworld. Można tu wypróbować najnowsze modele baterii, pryszniców i wszystkich strumieni na własnej skórze. Darmowy prysznic, a w pakiecie ręczniki, szlafrok, szampon, żel pod prysznic, balsam do ciała i suszarka do włosów.
Poniżej przypominająca lampę głowica prysznicowa Axor LampShower zaprojektowana przez japońską grupę projektową Nendo.
2. Laboratorium strumienia – to najświętsze miejsce Hansgrohe. Jest częścią działu rozwoju, w którym około 100 osób opracowuje innowacyjne technologie i nowe produkty. To tutaj poddaje się wnikliwej obserwacji każdy strumień. Tu pracują pasjonaci i specjaliści od modelowania wody. Wszystko po to aby spadające na naszą skórę krople były odpowiednio miękkie i delikatne aby dawać przyjemność, a jednocześnie dość mocne aby spłukać mydło i dość oszczędne aby chronić środowisko i nasze portfele.
Efektem pracy laboratorium jest 6 rodzajów strumieni, które oczywiście można przetestować.
3. Fabryka Hansgrohe – to jedyne miejsce gdzie nie można było robić zdjęć. Nic dziwnego, konkurencja nie śpi, rozkłada produkty hansgrohe na czynniki pierwsze i obserwuje poczynania specjalistów.
Najnowsze dzieło sztuki marki AXOR to bateria Axor Starck V. Barteię zaprojektował Philippe Starck znany m.in. z przezroczystego krzesła Ghost. Ciekawe czy szklana bateria będzie równie znana i lubiana. Miejmy nadzieję, że nie będzie równie często kopiowana jak osławiony Ghost.
Bateria Starcka była gwiazdą wieczoru w Studio Koncertowym Polskiego Radia. Z okazji premiery produktu na polskim rynku, odbył się koncert z udziałem Trio Andrzeja Jagodzińskiego oraz prezentacja dla zaproszonych gości. Nie zabrakło zdjęcia na ściance

Zdjęcie pamiątkowe z PREMIERY baterii Axor Starck V, od lewej Marta lostintime, Agnieszka inkpink, pan Robert hansgrohe, Dagmara forelements, Ula interiorsdesignblog, Ola fuel i ja klikinterior
zdjęcia: klikinterior, hansgrohe
4 Responses to “Małe dzieła sztuki, czyli Hansgrohe od kuchni”
Kasia, super, obszerna, wyczerpująca relacja. a wiem, widziałam, byłam, ale kto nie miał tyle szczęścia uważam, że uzyskał potrzebną wiedzę i szczerą i właściwa zachętę do zapoznania się z Hansgrohe. Ja również potwierdzam, jakość i design na najwyższym poziomie.Mówię zarówno o Hansgrohe jak i o Klikinterior i Dgamarze – architekcie wnętrz 🙂
Dzięki, Ula, za piękne słowa! Ja to się jednak łatwo wzruszam… 🙂
Bardzo fajne zdjęcia. Jestem pod totalnym wrażeniem innowacyjności tej firmy i nakładów pracy wkładanych w produkcję każdego elementu.
Kasia, bardzo fajny wpis i BARDZO Ci dziękuję za wspomnienie o mnie 🙂
To była świetna wycieczka, świetny koncert i naprawdę świetne Twoje towarzystwo podczas wszystkich tych wydarzeń!!!