Odwracają obrazy tyłem i wieszają puste ramki
Malarstwo nigdy nie było moją mocną stroną, a trzeba było je jakoś zaliczyć na studiach. Przez dwa lata nauki tego przedmiotu zgromadziłam trochę płócien. Nadal lubię się pobawić kolorem, ale nie na tyle żeby odwrócić moje dzieła frontem. Okazało się, że nie tylko ja tak robię. Jest więcej niedowartościowanych artystów.
We wnętrzach daje się zauważyć moda na odwracanie półcień tyłem i wieszanie pustych ramek. Dlaczego oni to robią? Zdjęcia gromadzą w folderach zamiast uczciwie oprawić w ramki. A co z obrazami? Nie ma wartościowej sztuki godnej pokazania?
Przyznam, że sama od dawna odwracam moje płótna tyłem. Powód jest prosty – malarstwo nigdy nie było moją mocną stroną, a trzeba było jakoś zaliczyć na studiach. Przez dwa lata nauki tego przedmiotu zgromadziłam trochę płócien. Nadal lubię się pobawić kolorami. Efekty jednak nie zadowalają mnie na tyle, żeby odwrócić moje dzieła frontem.
Tymczasem jakby nigdy nic styliści i architekci wnętrz wieszają i stawiają obrazy frontem do ściany. Kiczowatych obrazków zasługujących na takie potraktowanie w sklepach nie brakuje. Ale kiczowate obrazki zostawmy tym, którzy je lubią ponieważ do wysmakowanego wnętrza wystarczy czyste płótno.
I znów stara zasada „nie ma tego złego…” okazała się trafna. Dzięki niepowodzeniom w malarstwie oswoiłam we własnym domu trend we wnętrzach.
Źródło: http://www.pinterest.com/betnarska/boards/
Skomentuj